Ogłoszenie

KAŻDY KTO PRZECZYTA REGULAMIN MA POD NIM NAPISAC "ZAPOZNALEM SIE" BRAK PODPISU= BRAK LOD 5K PDR= 200K OD ZARZĄDU

#1 2013-11-28 13:48:21

Nerus

Administrator

Zarejestrowany: 2013-11-04
Posty: 65
Punktów :   

Opowiadanko Nerusia

Historia ta zaczęła się w Wigilijny wieczór, kiedy to wszyscy mieszkańcy NosVille zasiadali do kolacji. Nic nie wskazywało na to, że ten dzień będzie inny, niż dotychczasowe Święta. Dzieci wyglądały przez okna, by dostrzec pierwszą gwiazdkę, zwiastującą rozpoczęcie wieczerzy, kobiety dokańczały przygotowywanie potraw, a ojcowie przygotowywali stoły, do podania kolacji.W ten dzień jednak Soraya i Calvin mieli sporo spraw na głowie, przez co zasiedli do stołu nieco później niż pozostali mieszkańcy. Kiedy Soraya napełniała Calvinowi talerz barszczem z uszkami rozległo się głośne i uporczywe pukanie do drzwi. Zaniepokojony Malcolm przechodzący obok drzwi, postanowił je otworzyć. Za drzwiami stało zaniepokojone i zapłakane dziecko proszące o pomoc dla Fabiana Mroza, który został zaatakowany i porwany w Porcie Alveus. Młodzieniec został wpuszczony do środka, Eva poczęstowała go jedzeniem i ciepłą herbatą, a mężczyźni ubrali swoje ciepłe kurtki, wsiedli na swe pojazdy i ruszyli w poszukiwaniu Fabiana. Wyruszyło ich sześciu, rozdzielili się na trzy grupy po dwie osoby w każdej. Pierwszy zespół miał przeszukać Łąki NosVille, drugi Port Alveus a trzeci NosVille. Mijają godziny, a mężowie nadal nie powrócili ani z Fabianem, ani sami. W wigilijnym domku znajdującym się u Mimi Mentor, panował wielki strach, przerażenie i smutek. Wszyscy siedzieli zaniepokojeni na krzesłach, czekali na wielki powrót, gdy nagle wstaje dzielny poszukiwacz przygód i mówi: " Wsiądę na mego smoka i polecę poszukać Fabiana sam". Nikt nie miał odwagi Go zatrzymać, gdy nagle młodzieniec spojrzał w oczy poszukiwacza i powiedział: "świadkiem tego zdarzenia była Leika, jest w Porcie Alveus, doprowadza innych poszukiwaczy na statek". Po tych słowach poszukiwacz natychmiast wyszedł z domku, dosiadł swego smoka i chcąc ruszyć do portu usłyszał od swojej żony tylko: "Proszę, wróć ze wszystkimi w jednym kawałku". Dzielny śmiałek ruszył więc w stronę portu, zostały za nim tylko ślady stóp jego smoka. Chwilę później wrócili wszyscy, którzy poszli na wyprawę, niestety na marne, wrócili z pustymi rękoma na dodatek zziębnięci. Zostali nakarmieni, napojeni i zaczeli kolację bez poszukiwacza. Dzielny Nerus docierając do Leiki, zsiada ze swojego towarzysza i rozmawia z nią o całym zdarzeniu. Dowiedział się, że został uprowadzony w stronę Lasu klonowego, kryjówka zbójników znajduje się nieopodal czasoprzestrzeni siedemdziesiątej piątej. Więc udał się tam, drogą na skróty, przez Rynek Portu Alveus gdzie przypadkowo napotkał Marvina Magicusa, którego zapytał o drogę, ten dał mu mapę i posłał prosto do Lasu Klonowego dając mu jeszcze świąteczną aurę by nic złego mu się nie stało. Natomiast Nerus posłał Marvina do domu Mimi by tam mógł odpocząć od pracy i zajął się świętowaniem ze wszystkimi, a nie tylko zarobki i czarowanie. Dzielny poszukiwacz będąc już w Lesie klonowym zaczął wpatrywać się w mapę jednakże nie mógł znaleźć kamienia czasoprzestrzeni. Schował więc mapę do swojego plecaka i zaczął szukać fragmentu na własną rękę. Przeleciał przez cały las aż w końcu dotarł do kamienia, jego smok ledwo zipał, a on podszedł do stojącego Rect Lat i zapytał, gdzie znajdzie grotę zbójców.
- Przenieśli się do Starego lasu, tam teraz mają swoją kryjówkę ponieważ tutaj kręci się zbyt wiele osób.- powiedział Rect.
- Dobrzę, a więc udam się tam, jednakże czy nie przyda mi się wsparcie? - rzekł Nerus.
- Owszem, przyda się, będzie ich coś koło czterech chyba, że zwerbowali kogoś nowego więc może być ich więcej.
- Dobrze, dziękuje udam się po moich NosTowarzyszy i razem stawimy im czoła, mam nadzieję że uda mi się odbić Fabiana z rąk zbójców.
- Poszukujesz tego niebieskiego maga z białymi włosami i lodowym kijkiem zamiast różdżki?- zażartował Rect.
- Tak, to on, wiesz może czy jest z nimi?
- Tak, szedł związany jakiąś godzinę temu do starego lasu, myślę że powinien być tam trzymany, jednakże nie wiem czy jeszcze żywy.
- Dobrzę! Więc ruszam go uratować, oby nie było za późno!- Powiedział Nerus po czym teleportował się do Minilandu po swojego dzielnego Toma i wiernego Pirackiego Krzakogona. Wsiadł na swojego smoka i ruszył w poszukiwaniu Fabiana. Gdy znajdował się już w Starym Lesie, zszedł ze smoka i wszedł na kartę specjalisny. Jako iż grał magiem, uznał że jeżeli ma do pokonania jeszcze potwory elementu wody, pomoże mu w tym Vulkano. Także przemienił się w specjalistę, użył na Siebie i swoich towarzyszy czarów wspomagających starcię z potworami i ruszył z odsieczą. Szło mu całkiem szybko lecz droga była bardzo długa a jego smok a także poziom życia Nerusa nie pozwoliły mu na przelot przez wszystkie potwory otrzymując takie obrażenia. Wraz ze swoimi towarzyszami dotarł na miejscę gdzie wchodząc do portalu został przeteleportowany do groty zbójców. Początkowo zauważył tylko zwykłą pieczarę jednakże po krótkiej chwili wartownik podszedł do niego chcąc go zaatakować, jednakże Nerus miał wyostrzony słuch i używając umiejętności Ryk Wulkanu teleportował się nad wroga zadając mu wysokie obrażenia i oszołamiając go. Pokononany zbójca został przeniesiony przez system do NosVille gdzie czekało go więzienie po liście gończym. Idąc dalej napotkał jeszcze 2 zbójców broniących skarbu i więźnia, którym był Fabian. Zaczął walczyć z nimi dwoma na raz używając potężnych umiejętności obszarowych, jego Tarcza Magmy pozwalała przyjąć bardzo dużą ilość obrażeń która dała mu wielką przewagę. Miał 75 poziom, zbójcy po 73 więc nie był to dla niego zbyt wielki problem, pokonanie ich było pestką. Po pokonaniu ich, zostali przeteleportowani do NosVille tak samo jak wartownik i czekał ich sąd. Podchodząc do krat celi, w której był Fabian, został niespodziewanie zaatakowany od tyłu i oszołomiony. Zaatakował go sam Herszt Zbójców, był on także poszukiwaczem jednakże bardzo potężnym liczącym Sobie 92 poziom, specjalistę wojownika i całkiem ładne wyposażenie. Nerus zaczął z nim walczyć z pomocą partnerów, niestety zostali oni pokonani i wysłani do Minilandu na regenerację. Biedny poszukiwacz został skazany z 70% życia na Herszta, posiadającego 82% życia. Grał wojownikiem więc pokonanie go było bardzo dużym wyzwaniem, jednakże magowie są znani z ogromnych obrażeń zadawanych w pojedynkach PvP, dlatego dało mu to wyrównane szansę. Zaczeli ze Sobą zaciekle walczyć, jeden oszołamiał drugiego, walczyli łeb w łeb, jeden za jeden. Po dziesięcio minutowej walce, zdeterminowany Nerus pada na ziemię, Herszt posiadający 10% życia drwi z poszukiwacza, który miał znaczą przewagę ze względu na lepszą kartę specjalisty przegrał. Nerus zemdlał, jego duma upadła, myślał że to już koniec, że umarł. Jednakże przypomniała mu się obietnica, jaką złożył swojej ukochanej żonie, przed wyjazdem na poszukiwanie. Brzmiała ona tak: " Najdroższa, obiecuję Ci, że wrócę w jednym kawałku, nie masz się czego obawiać". W ciągu sekundy wstał, otrząsnął się i zaczął atakować Herszta ze wszystkich stron, jego zemsta i zawiść dała mu nadzwyczajną szybkość, atakował ze wszystkiego co miał jego obrażenia drastycznie wzrosły, mając 2% hp, herszt mógł go zabić jednym uderzeniem chodź nie mógł go trafić, był za szybki i robił zbyt dobre uniki. Dzielny Nerus pokonał Zbójcę zadając mu ostateczne obrażenia. Wojownik przegrał, wielki Herszt Zbójców został pokonany przez dzielnego śmiałka dla którego miłość warta więcej niż życie. Pokonany został wysłany do NosVille by stanął przed sądem za swoje rozboje i kradzieże. Wyczerpany poszukiwacz resztkami sił doczołgał się do celi, wypuścił Fabiana i upadł na ziemię z wyczerpania. Uprowadzony wybiegł z lochu i pilnował Nerusa by nikt na niego nie napadł. Minęła godzina, poszukiwacz ocknąwszy się wstał, zawołał do Siebie Fabiana, wsiedli na smoka i ruszyli do NosVille używając Skrzydeł powrotu. Podlatując już do domku, w którym wszyscy już jedli i się bawili, zadzwonił dzwonek od drzwi. Wszyscy nagle zamilkli, Mimi podeszła do wejścia, wyglądając przez szybkę ujrzała tam Nerusa z Fabianem, energicznie otworzyła drzwi by wpuścić ich do środka. Stojąc na przed pokoju, poszukiwacz zauważył siedzącego przy wigilijnym stole Hemila Meliusa, który przypłynął aż z Glacernon. Wszyscy uszczęśliwieni z ich powrotu, zapraszają ich do stołu. Nerus jednakże idzie na górne pięterko do swojej żony, która na niego czeka.
- Myślałam, że to koniec, że nie wrócisz.. - rzekła zapłakana żona.
- Obiecałem, że wrócę, więc wróciłem, by spełnić obietnicę i zakończyć wasze zmartwienia o Fabiana - Odpowiedział Nerus.
- Proszę, nie wyruszaj już nigdy więcej sam na takie wyprawy.
- Postaram się to uczynić najdroższa, a teraz chodźmy na kolację, bo jedzenie wystygnie.
Oboje udali się na kolacje, Nerus został mile zaskoczony, ponieważ zobaczył specjalnie przy stole właśnie dla niego. Zaczęto jeść, wszyscy uszczęśliwieni z ich powrotu, dzieci zadowolone, że mogą zacząć otwierać prezenty i jego żona, wpatrzona w niego z uśmiechem. Wszyscy rozmawiali o różnych rzeczach, a Nerusa szokowała jedna rzecz, mianowicie, dlaczego Rect nie powiedział, że herszt jest tak silny? Może był z nimi? Na to pytanie on sam nie potrafi sobię odpowiedzieć. Wszyscy jedli, śmiali się, pili trunki, dzieciaki się zabawiały. A Nerus wraz z Calvinem, którzy wiedzą co się dzieje w NosTale, martwią się jakie zło czycha za oknem. Lecz na dzisiejszy dzień, zrobili sobie urlop i bawili się razem ze wszystkimi, Hemil opowiadał co u niego na glacernonie, dzieci chwaliły się, jakie prezenty dostały i wszyscy żyli długo i szczęśliwie w świecie NosTale, koniec.


http://img201.imageshack.us/img201/5402/ljb.png

kimi wo omoi dasu yume no tochuu

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.acemu.pun.pl www.kaforsaken.pun.pl www.evilspirits.pun.pl www.naruto-uzumaki.pun.pl www.techpoland.pun.pl